|
Ciemności zimna ramiona
Ciemności zimna ramiona |
Dnia nie widziałem od lat, wszędzie noc, żadnych mglistych świateł nadziei na wszystkich horyzontach
Gdy raz za razem nieboskłon był tak samo ciemny, mój los on mi wreszcie zapowiedział
Ciemności zimna ramiona zabiorą mnie na drugi brzeg rzeki, gdzie już nic nie ma
Nie ma krainy wina, mleka i kochanek, nie ma łowów, nie ma wiekuistego odpocznienia pastwisk, nie ma niewyobrażeń, nie ma kolejnego kostiumu dla mnie
Wybaczcie, ci, co są moją wartą, mój los wreszcie mi zwiastował, że niczego już nie ma dla mnie na drugim brzegu rzeki
Przesycone kołtunem moje ciało, niech ciemności zimna ramiona zdejmą ze mnie na zawsze błogosławieństwo życia. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
AlaOlaUla |
2020.04.08; 00:12:47 |
odpocznienia?
Nihilizm? Defetyzm?
https://www.youtube.com/watch?v=dUcWiRwtUxw
:))) |
|
|