|
chatka
chatka |
proszę
wzejdź nad mojego ramienia horyzont
wytulona nocą
zaspokojona snem
rozświetl się słodkim wybudzeniem
zsuń włosów falą pierwszy na mnie promień
ja śpię
niech rozkrojony chleb
dom napełni ciepłym oddechem
podaj mi się z kawą
wtedy Ci opowiem
jak gwiazdy ze wstydem
zamykały oczy |
|
spij |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
bordoblues |
2017.02.03; 14:36:24 |
jestem pod wrażeniem. zwłaszcza druga strofa rzuca na kolana.
jedno maleńkie ''ale''
- wtedy Ci opowiem - ''wtedy'' z ''podaj'' i ''zamykały'' - zaburzone czasy
zamiast ''wtedy '' - potem, później, cokolwiek
szacun, zabieram |
|
|