|
Miłość w celibacie
Miłość w celibacie |
Wszystkie święte twarze kierowały
swoje spojrzenia tylko na nas.
Światło przebijało się nieśmiało
przez witraż, jakby chciało ukryć
przed światem moje drżenie rąk,
twoją gęsią skórę. Zapach
świec dławił słowa, które od dawna więziłem
w gardle, a które ty już przeczuwałaś.
Mówiłaś że od klęczenia bolą cię kolana, że zimno
i ponuro, że boisz się kiedy jest tak cicho.
Wieczory zapadały nagle, lecz pozwalały,
bym mógł podziwiać twoją pierś
przez wełniany sweter, bym jeszcze
długo w noc rozkoszował się zapachem
szamponu którym myłaś włosy.
Lakier na twoich paznokciach,
smukłość dłoni, zbyt długie nogawki spodni
albo odsłonięta szyja, kiedy pochylałaś głowę
by przyjąć opłatek.
Chwytałem wszystkie szczegóły.
Modliłem się o nie.
Pamiętam też twoją książeczkę w ciemnobrązowej
oprawie, z pergaminowymi karteczkami i czerwoną
tasiemką zamiast zakładki,
kiedy upadła na posadzkę. To wtedy pierwszy raz
cię dotknąłem
i poczułem na sobie Jego wzrok.
Patrzył na nas z góry. Z krucyfiksu
pod sklepieniem. |
|
Piątnica - grudzień 2015 |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ArchiVista |
2016.03.31; 18:22:24 |
Grain, wigor - dzięki :) |
wigor |
2016.03.25; 11:12:58 |
PLUS z pozdrowieniami ;-) |
|
|