Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (3)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Z wiatrem
- Kama
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 1 komentarzy.

Bo Polska to nie tylko mowa

Bo Polska to nie tylko mowa

Zygmunt Jan Prusiński


BO POLSKA TO NIE TYLKO MOWA

Puste orzechy. Wyschnięte.
Ptaki bez głosu. Skrzydła orła podcięte.
Symbole upadły. Ale jest Naród i Norwid.
Jeszcze żyje by wziąć w obronę Ojczyznę.

To wy macie władzę i ręce,
by bronić nie tylko drzewa ale i dzieci,
którym uczuć patriotycznych w krzesać.

Nie wolno uciekać od odpowiedzialności -
nigdy nie wolno zasypiać bez wolności!


6.01.2010 - Ustka

Wiersz z książki "Kraj Herberta"


autor ZJP
http://aferyprawa.eu/content/obrazki/prusinski_zygmunt.jpg


_________________________


Zygmunt Jan Prusiński


POLSKA

Polska wciąż okupowana. Państwo które zawsze miało problemy i było zawsze ubogie. Tylko II Rzeczpospolita Polska potrafiła doprowadzić do tego, iż polski 1 złoty równał się 1 dolara amerykańskiego. Ale nigdy już takiego "dorównania" nie będzie, bo II RP to jeszcze miała otwartą dumę a przy tym honor.
Wtenczas byli prawdziwi mężczyźni, można dopisać, że ci mężczyźni w większości byli polskimi dżentelmenami. A dziś, niby na niby ten "polski" sejm?
- Przypatrzmy się takiemu tow. Komorowskiemu Bronisławowi z domu
Szczynukowicz, marszałkowi. Przecież on mówi wciąż językiem potocznym.
Dialektyka u niego jest wyśrubowana. To mistrz monologu.
A co o nim pisze portal Polonica.net ?
"Bronisław Komorowski - polonofob, dywersant, komuch, poseł PO, głosował
za przekazaniem żydom w USA $65 miliardów bezpodstawnych "odszkodowań".

Drodzy Czytelnicy, jeśli ktoś się mnie pyta, kto rządzi w Polsce, to odpowiadam:
żydokomuna i folksdouche! Gdzieś czytałem to: "Dużo nas zginęło, to prawda,
ale tych co zostali wystarczy, aby wami (Polakami) rządzić." I ci, którzy, spodziewali się zupełnie innej odpowiedzi, odchodzą cisi ze spuszczoną głową...

Faktycznie Polska jest Rajem dla Masochistów. Drażni mnie ta nieporadność,
zagubienie, brak spójności i solidarności narodowej. Jesteśmy Narodem bez Wodza. Brak autorytetów - prędzej polityczna Prostytucja!
Zmarnowane Pokolenia. Ich zapał, energia, ekspresja, plany, miłość, rodzina - zostały w zalążku zniszczone.

6.01.2010

_____________________
Napisz do autora

« poprzedni ( 815 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2017-01-12, 00:27:31
typ: inne
wyświetleń (372)
głosuj (59)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2017.01.12; 00:31:15
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa


28.12.2010 20:11

@Zygmunt Jan Prusiński


Pańska poezja, Zygmuncie...

Po pierwsze; chcę Pana przeprosić za błędne literówki, ale mam słabe oczy - a do tego nie jestem zbyt dobrym wzrokowcem.

Po drugie; jestem spod znaku Panny.

Po trzecie; z związku ze śmiercią przyjaciela Jurka Izdebskiego i ze swoją dramatyczną sytuacją osobistą, przeżywa Pan traumę, ale z drugiej strony... wiersze które Pan publikuje są prawdziwymi "personami" wierszy metafizycznych. To jest metafizyka, a dla mnie to oznacza najwyższą pochwałę.

Pańska szczerość wypowiedzi jest nie do przecenienia. Wpisuje się Pan w towarzystwo takich ludzi jak Jan Kochanowski, Władysław Broniewski, Konstanty Ildefons Gałczyński... którzy mieli cywilną odwagę w ekspiacyjnym ukazaniu swojego, nieocukrowanego cierpienia. To jest wielki Pański dar dla przyjaciela. Ekspiacja, uznanie i żal.
Do tego po prostu trzeba dorosnąć, a niewielu to potrafi.

Po czwarte; gdy myślę o czasach wczesnych lat '90, to radiowa twórczość - dostępna dla każdego (kto potrafi pozytywnie myśleć) mogła przynieść wiele dobrego w budzeniu się Polaków do wyrażenia obywatelskiego ducha. Uczy wyrażania swoich myśli.
Niech Pan przypomni sobie sceny z obrad Paryskiego Konwentu Rewolucyjnego w 1789-95 (ukazanym znakomicie w filmie "Danton" Wajdy), gdzie nieustanie obradowano, gdzie dzień i noc wrzało jak w ulu. I tak wrzało w całej Francji.
W Polsce nie dopuszczono do tego, bo i naród pozwolił sobie założyć kaganiec, pozwolił że go nie dopuszczono do głosu, tylko zamydlono mu oczy frazesem o demokracji w stylu zachodnim. A przecież prawdziwa demokracja polega na tym, że na pewnych poziomach, kto tylko ma dziurę w dupie, ma prawo się wypowiedzieć. Oczywiście w dzisiejszych czasach jest niemożliwością, żeby z Krakowa jechać do Warszawy dla kilkuminutowego wyszczekania się i wywnętrzenia (w stylu Stefana Niesiołowskiego) przy Wiejskiej, ale radio, które robił Pana przyjaciel spełniłoby tę rolę znakomicie. Bowiem obywatelskie wygadanie się jest chyba najskuteczniejszą (bezkrwawą) formą kontroli władzy. Wygadanie się prowadzi do wzmożonego myślenia (u innych) o własnych sądach i pobudzenia do działania.

Po piąte; jednakże, jeśli się pamięta, co zrobiono z Adamem Mickiewiczem (a zrobili to zarówno swoi jak i obcy), to namawiam do stoickiego (elegijnego) potraktowania własnego niewdzięcznego i gorzkiego losu. Ja też swego czasu dostałem (dokładny wilczy bilet) i zostałem kopnięty do śmietnika - a wśród żydów w wydawnictwach i teatrach rozległ się szyderczy śmiech - więc znam gorycz klęski. Jednakże mówię sobie, jeśli potraktowano tak Mickiewicza, znanego i kochanego w kołach Wielkiej Emigracji, to cóż mogę powiedzieć o moich boleściach - ja?

Niech Pan posłucha jak potraktowano Mickiewicza, który był traktowany wśród emigracyjnej polskiej, biednej i wynędzniałej hołoty, jak prawdziwy, najprawdziwszy prorok, który ich zaprowadzi do wolnej ojczyzny.
Z tego powodu był jak wrzód na dupie francuskiego i angielskiego rządu, które przemyśliwały, jak by się elegancko "wariata" pozbyć. Z drugiej strony, Mickiewicz był całymi latami bez środków do życia i nikt z możnych się tym nie przejmował. Dlatego, chcąc sobie jakiś dorobić, umyślił sobie zostanie przywódcą polskiego wojska (legionu) i zyskać w ten sposób (na patriotycznej działalności) jakieś (dziadowskie) apanaże.
Gdy wybuchła wojna rosyjsko-turecka, nie bez podszeptów angielskiej dyplomacji (dzisiejsze M5) onże Mickiewicz zwołał różnych polskich i żydowskich, bezrobotnych meneli pod tzw. broń i wyprowadził ich przez Rzym do pięknego Lewantu. W Rzymie (muszę tu użyć oryginalnego, choć niecenzuralnego słowa) opierdolił papieża (chociaż bigoci to ukrywają) i przy pomocy wiktoriańskich służb specjalnych (owego M5), został ewakuowany wraz ze swymi menelami na pustkowia tureckiej Anatolii, gdzie dokonał (ku zadowoleniu polskiej arystokracji) nędznego żywota.

Więc jeśli tak potraktowano Mickiewicza, to i my musimy znosić jakoś swoje boleści. Pozdrawiam


ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI Jerzy Izdebski - Anioł z Radia CITY !


__________________________________


Wiersze na topie:
1. liczenie słojów (30)
2. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
3. na znak (30)
4. jest dobrze (30)
5. ***[między nami pole minowe...] (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (78)
więcej...