|
Bliska odległość
Bliska odległość |
Dużo dni było bez pokrycia
Dużo chwil załamanych z naszego życia
Dużo minut wspólnego cierpienia
po to by poznać czym nasza ziemia
Dużo godzin w dobie było jednej
W każdej z nich jednak coraz lepiej
Dużo słów obmytych potem
dużo starania tylko dla ciebie, złotej
Dużo napięć przyziemnych spraw
Dużo spięć wystawionych na wiatr
Dużo życia w nas od dawna
lecz miłość jedna, ciągle nas warta
Przełom nagle, on też nastąpił
Przełom nagle w chwili obrotni
Na chwilę przy ziemi już nie ma nas
Ja cię zaciągam w malinowy las
Sowa mądra krzyczy z daleka
Że on to dla niej, on dla niej przyjeżdża
Jego głowa myśleniem pełna
Jej w swojej głowie ciągle dopełnia
Odliczać chwile do wielkiego zwarcia
Chwilę odliczać do miłości przytarcia
Leża na niebie, potulnych spraw
nic ich nie obchodzi, nie ma żadnych warstw
Muskana muślinem czystej prawdy
rzecze kroki tej cichej prawdy
Przykłada ucho i szepce do ucha
On z nią dziś pójdzie w objęcia ducha
Kłos na łące mówi łaskawie
Ten kłos na łące chce muskać po trawie
Wiele chwil już razem przeszli
Do zbliżenia siebie wreszcie dobiegli
Wyciąga skarb ukryty z siebie
Wyciąga rękę do nagiej ciebie
Wyraża uśmiech ukryty w nas
Wyraża głośno wspomnień czas
I mówi głośno o wspólnych chwilach
I mówi głośno o przebytych milach
Ona kosmykiem go obdarza
Ona go zaciąga na wyraz ołtarza
Ona go zbawia i składa w ofierze
On tańczy bezwładnie przy tej wieczerze
Zjedli co mieli, zjedli i czas
Zjedli maliny wpuszczone w las
Nagle cisza tej nocy zapada
Wilk dziś owcy za drzewem nie zjada
Księżyc był wielki, cisza też
Noc pełna gwiazd strzelająca pod Ren
Oni daleko też tej nocy dopłynęli
Oni zbliżeni przy jednej pieczęci
Ciemność zapadła, oni razem z nią
Oni się mają na wyciągnięcie rąk
Oni zbliżeni, ciała ich też
Ona wzruszone w jego objęciach i łez
Mówią sobie o najwyższym uczuciu
Obmywając dłonie we własnym współczuciu
Chociaż wyjedzie w daleki las
Malin nie zapomni zjedzonych w czas
Marzyć będzie o kolejnej kolacji
O cudownej kolacji w miłosnej dywagacji
Dni popłyną, oni też
Oni popłyną we własnym śnie
Szybko chwile samotne miną
I znowu on będzie ją pieścić muśliną. |
|
Z dedykacją dla tej jedynej kobiety, która porusza całym moim światem oraz wskrzesza we mnie pierwiastki bezpieczeństwa, pewności, ufności i miłości. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Duszka |
2014.11.17; 21:31:09 |
"Szybko chwile samotne miną"...
i szybko minęły, przy czytaniu Twojego ciekawego wiersza,
jak również i z niespotykaną - dedykacją - pięknie :)))
pozdrawiam serdecznie :)) |
|
|