|
Białe deszczowe buziaki (trauma poety)
Białe deszczowe buziaki (trauma poety) |
Życie tak się jakoś dziwnie plącze
Uciekają zające we mgle znikają
Przejechał maluch myśli znikają
Pustka i marazm spokój na starość
Rany rozdziera serca cholera
A ty mówisz mi wierszem poeto
Cały w bieli spowity podnietą
Marzysz o czułym kochaniu
Gdzieś na wygnaniu
Zamknij historii rozdziały
Na nic są takie podziały
Tam wiatr smutny wieje
Przybędę na niedzielę
Na skraju przepaści stoję
Niczego już się nie boję
Wysypiesz z puszki ostatniej
Ciało i duszę moją
Niech nuty zawsze grają
Ciszę gdy tylko skonam
29.09.2016 r. Turzyn |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zeska winij |
2016.10.03; 15:51:39 |
jak to niezwykłą może być zwykłość, czyli wprost i bez obciachu :) |
Ulitka |
2016.10.03; 15:17:54 |
faktycznie trauma + |
sylen |
2016.10.03; 14:45:30 |
Ślicznie i chociaż smutno, ale jakże romantycznie napisałaś Eli.☺plus |
|
|