|
Bezdrobotni
Bezdrobotni |
Miesiące lecą, dni i godziny
Są tacy co martwią się o swe rodziny
W urzędzie pracy zbierają się smutni rodacy,
Bez zajęcia, bezrobotni, choć niektórzy też obrotni.
Różnie w życiu bywa, ale marzeń przybywa
Bo przecież chcą znaleźć pracę w swoim mieście,
I powiedzieć nareszcie!
Odkuć się powolutku, nie być już w takim smutku.
Raty do spłacenia, rodzina do wyżywienia
A pracy nie ma i nie ma!
Bo głowa boli bez przerwy, a przez to zszarpane nerwy.
W pociąg zasiłków wsiadają
Zatrzymując się na stacji, cichutko rozglądają
Bo niektórym tak wygodnie, jadą razem bezrobotne dusze
A pytanie skąd fundusze?
Co trzecia rodzina Nowaków
Powie, że nawet zimą nie jest łatwo zwiedzić Kraków,
Bo bez pracy, jak bez ręki, brak dochodu, trud to wielki! |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
adambielicz |
2020.03.21; 19:41:08 |
-tak było,choć to już szczęściem przeszłość) |
Wojciech M |
2020.03.21; 12:47:05 |
Teraz to raczej łapanka na bezrobotnych jest, oczywiście nie podczas wirusa, fajnie sprawę opisałaś.
Miłego dnia + |
|
|