|
Bez tytułu
Bez tytułu |
Pożółkło niebo od blasków słonecznych
Aż chce się wyciągnąć dłonie i dotykać chmur
Każdą z osobna bo przecież jak dusza
Ma przyznaną indywidualną konsystencję
Wielki Nieobecny zakamuflowany w nas
Stuka w mokre od deszczu zamknięte okna
Nie mam siły na odchylenie okiennic
Docenienie subtelnego śpiewu skowronków
Złote promienie przeciskają się opornie
Oświetlając każdy skrawek mojego azylu
Różanego ogrodu gdzie tańczą małe aniołki
A my oboje stoimy na spokojnej tafli oceanu
Ze splecionymi dłońmi i miłością na twarzy
Czekamy u stóp wybrzeża na drewnianą łódkę
A może nigdy nie wyruszymy w rejs
Zostaniemy w czasie gdy chwile są najlepsze
Niezmiennie i nienaruszone
Po prostu takie jakie powinny być
Klaudia Gasztold |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
JNaszko |
2022.03.06; 08:21:02 |
Zamknięta w sobie
a biegać w chmurach życia
pozdrawiam Jurek++++++ |
andrew |
2022.03.06; 03:37:35 |
Warto często otwierać okiennice
i dotykać chmur, Wielki Nieobecny
jest z nami, oczekuje zaufania
i odwagi. Dał nam wolną wolę
i dziwi się, że my zamiast się
radować, kochać wzajemnie...
Bardzo ładnie opisałaś swoje poszukiwania, rozterki..
Jesteś na dobrej drodze.
Pozdrawiam, + |
|
|