|
...bełkot...
...bełkot... |
w gablotach pozamykane lęki skomlą donośnie
w prostocie jutra wskaźnik milczy choć nie chce
kolumny nieodpartych łez błyszczą samowolnie
biograficzny nieład poplątanych słów dudni sam
na pograniczu innej epoki męczymy mocne pląsy
gdzieś w przestrzeni prawdy kłam płonie
na pagórkach hipotermii iskry krzyczą
błoto chłonie urazy
czujemy, drwimy, nie chcemy
dajemy upust fanaberiom
pokrzyk ulgą drga
kiedy mocne wino płynie
krew odnośnikiem brnie w toń nieodgadnionych... |
|
Ukłon w eko...innną;)... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|