Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (7)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Heretyk
- lucja.haluch
pan Kot
- lucja.haluch
Z mitami
- TESSA
Zmartwychwstały w nas
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 18 komentarzy.

Ballada o ziarnku piasku

Ballada o ziarnku piasku

To jest bajka: na jej czele
piasku ziarno, jakich wiele
znajdzie każdy na pustyni,
gdzie mieszkają Beduini
Alibaba ma swój skarbiec,
a wielbłądy wodę w garbie,
lecz ich bajka nie wymienia
jest o ziarnku bez imienia,
które w całej piasku chmarze
żyło niegdyś na Saharze

Ziarno piasku, każdy powie,
nie jest dobre na opowieść
małe, żółte, jakieś drobne
do niczego niepodobne,
ziarno piasku to zbyt mało,
aby bajkę złożyć w całość

Nasze ziarnko bez imienia
(co w historii nic nie zmienia)
chciało odejść od rodziny,
dość już miało gadaniny
narzekania, ciągłych swarów,
więc uciekło się do czarów,
magia bowiem jest w pustyni,
gdzie mieszkają Beduini,
słońce wznosi się do góry,
ponad wydmy, ponad chmury.

Ziarno piasku, każdy powie,
nie jest dobre na opowieść
małe, żółte, jakieś drobne
do niczego niepodobne,
ziarno piasku to zbyt mało,
aby bajkę złożyć w całość

Ziarnko wnet ruszyło w drogę,
rozpędziło hulajnogę,
aby z wiatrem, który hula
pomknąć jak z armaty kula,
poprzez wydmy, poprzez wzgórza,
gdzie pustynna rośnie róża,
gdzie na ścieżkach do oazy
stoją cztery czarne głazy,
tam poznało pewną hienę,
o czym zaraz wam nadmienię

Ziarno piasku, każdy powie,
nie jest dobre na opowieść
małe, żółte, jakieś drobne
do niczego niepodobne,
ziarno piasku to zbyt mało,
aby bajkę złożyć w całość

Aby pewne mieć pojęcie,
jakim hiena jest zwierzęciem,
trzeba trochę opowiedzieć
o jej łapach, co na przedzie
dłuższe są niż te na tyle
zęby ma jak krokodyle,
i nie lubi hiena gości
nieproszonych, to ją złości
więc gdy ziarnko zobaczyła
hienią grzywę nastroszyła
i spytała grubym głosem:
„Któż próbuje pod mym nosem
przekraść się do katarakty,
gdzie pustynne wieją wiatry?”
Ziarnko, chociaż było małe
to nie bało się jej wcale,
ani zębów, ani ryków
i tak rzekło w swym głosiku:
„Jam jest ziarnko, jakich masa
po Saharze dzień w dzień hasa”
„Ziarnko?” „Piasku?”, naszej hienie
pląta język już zdziwienie:
„A dlaczego jesteś same,
gdzie masz tatę albo mamę,
gdzie są bracia twoi, siostry,
ziaren złotych tłum radosny?”
Ziarnko nasze zmarkotniało:
„W mej rodzinie ciągle wrzało,
ciągłe spory, ciągłe kłótnie
to smuciło mnie okrutnie,
więc zabrałem hulajnogę,
i ruszyłem w swoją drogę”
Zrzedła nieco hienie mina:
„Przykra, przykra to nowina,
gdy się swarzy twa rodzina,
lecz czy słuszna to przyczyna,
by uciekać tak w nieznane,
smucić tatę oraz mamę?”
Na surowe dosyć słowa
chyli się już ziarnka głowa:
„W moim domu tylko zwady,
każdy widzi cudze wady,
każdy ryczy, krzyczy, wrzeszczy,
dom od tego cały trzeszczy”
Hiena tak się zamyśliła,
że swą grzywę położyła
i nie była wcale groźna
mimo nocy, która mroźna
bywa często na pustyni,
gdzie mieszkają Beduini

Ziarno piasku, każdy powie,
nie jest dobre na opowieść
małe, żółte, jakieś drobne
do niczego niepodobne,
ziarno piasku to zbyt mało,
aby bajkę złożyć w całość

Hiena długo rozmyślała,
noc minęła niemal cała,
zanim drgnęła jej powieka:
„Tu płynęła kiedyś rzeka,
woda czysta, wręcz źródlana
od wieczora aż do rana
biła z ziemi prądem silnym,
lecz jak widzisz niestabilnym,
a zwierzęta z lwem na czele
ciągle chciały nazbyt wiele,
dzisiaj nie ma już nikogo
wiatr jedynie pędzi drogą,
a wszystkiemu winne zwady,
kłótnie, scysje i narady,
nikt nie umiał żyć w pokoju
o pierwszeństwo wodopoju,
lecz niczego nie tłumaczy
taki wybór twój tułaczy,
jestem pewna jak to hiena,
że pustynia to nie scena,
gdzie samotna eskapada,
bez rodziny i bez stada
może służyć opowieści
prędzej zginiesz tu bez wieści,
nic nie skończy się jak w bajce,
nikt nie buchnie dymem w fajce”
i westchnęła hiena wielce,
grzebiąc w ziemi jak widelcem
swym pazurem zakrzywionym,
ma też ona bowiem szpony

Ziarno piasku, każdy powie,
nie jest dobre na opowieść
małe, żółte, jakieś drobne
do niczego niepodobne,
ziarno piasku to zbyt mało,
aby bajkę złożyć w całość

To nie koniec opowieści,
słów się jeszcze kilka zmieści,
stanie się prawdziwy cud,
po cóż byłby hieni trud,
gdyby bajkę tutaj skrócić
ziarnko z drogi swej zawróci
i tak rzeknie nam z uśmiechem,
co nie przemknie razem z echem:
„Chyba dosyć już przygody,
w której same niewygody
trzeba mi do domu wrócić
a gdy ktoś się będzie kłócić,
dam mu hienią wtedy radę,
by zakończył wszelką swadę,
niechaj zwady, awantury
tworzą innym świat ponury”.
I jak rzekło, tak zrobiło,
w domu było bardzo miło,
bo rodzice się smucili,
gdy swe ziarnko utracili
zrozumieli, że ich kłótnie
smucą dziecko tak okrutnie,
że go mogą nie zobaczyć,
że nie zdoła im wybaczyć,
jeśli spory ich bez końca
będą świecić w blasku słońca,
albo czarnieć w nocy mroku,
trzeba czasem tego kroku,
by ucichły grzmoty burz
trzeba w zgodzie żyć i już!

Ziarno piasku, każdy powie,
nie jest dobre na opowieść
małe, żółte, jakieś drobne
do niczego niepodobne,
ziarno piasku to zbyt mało,
aby bajkę złożyć w całość

Noc się kończy i wspomnienie
słońce połknie swym promieniem
na pustyni, na Saharze,
w której, jak w krainie marzeń
nasz bohater tak malutki
przegnał precz wcześniejsze smutki,
i choć nie był on rycerzem
smokiem, który ogniem zieje,
albo strasznym, dzikim zwierzem,
co przemierza czarne knieje,
jednorożcem z srebrnym włosem,
którym ludzkim mówi głosem,
sową, kotem, alchemikiem,
z ciemnej wieży czarownikiem,
elfem, gnomem albo skrzatem,
tylko piaskiem nie piratem,
to przyznacie drogie dzieci
takiej bajki od stuleci
nie słyszały wasze uszy
niech więc prawdy tej nie skruszy
żadna kłótnia, zwada zbędna
awantura, mowa zrzędna,
bo to prawda jest i basta
miłość tylko w zgodzie wzrasta
więc zamknijcie swe oczęta
i niech każde z was pamięta
szepty wiatru wprost z pustyni,
gdzie mieszkają Beduini,
Alibaba ma swój skarbiec,
a wielbłądy wodę w garbie.

Ziarno piasku, każdy powie,
starczy dzieciom na opowieść,
bo choć małe, żółte, drobne
do niczego niepodobne,
jeśli szepty wiatru złożyć
nawet ziarnko bajkę tworzy.
Dla Natalki, wiecznie uśmiechniętej.
Napisz do autora

« poprzedni ( 27 / 53) następny »

ido

dodany: 2019-09-30, 16:55:54
typ: bajka
wyświetleń (130)
głosuj (6)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

TESSA 2019.10.01; 07:47:01
brawo!

kmalenka8 2019.09.30; 21:32:30
Fantastyczna bajka wierszowana! Czytałam z zapartym tchem! ;))) Masz Marcinie niezaprzeczalny talent ;))) Brawo! Pozdrawiam serdecznie... (+) 6

Litawor 2019.09.30; 20:22:39
Dobre
Pozdrawiam +

wigor 2019.09.30; 19:38:20
Nie dziwię się, że Twoja bajka napisana pięknym literackim językiem i ze swadą prowadzona, oraz świetnie spuentowana zdobyła pierwszą nagrodę w pewnym konkursie. Bardzo mi się podoba. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie ;-) +

Wojciech M 2019.09.30; 17:35:48
Byłem z lekka przerażony kiedy długość bajki zobaczyłem, ale kiedy czytać zacząłem to już jednym tchem poszło
Wspaniała bajka z ogromnym talentem napisana, a i przesłanie mądre i dobre
Ogromnego plusa stawiam i więcej takich bajek życzę +

lucja.haluch 2019.09.30; 17:22:11
Świetna bajeczka, a i przesłanie znakomite jakże bardzo potrzebne w życiu rodziny ale i kraju...Plus+
Pozdrawiam...

Katarzyna K. 2019.09.30; 17:17:12
duży plus stawiam +


Wiersze na topie:
1. "układacz snów" (30)
2. ja Weronika (30)
3. a wtedy (30)
4. żniwo (30)
5. Kurtyzana żywiołów (29)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (280)
2. darek407 (234)
3. Jojka (200)
4. pawlikov_hoff (115)
5. Super-Tango (108)
więcej...