Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (7)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
stacja XII
- Kama
Wyszeptane
- Kama
Wyszeptane
- TESSA
stacja XII
- Super-Tango
więcej...

Dziś napisano 26 komentarzy.

Ballada erotyczna

Ballada erotyczna

Zygmunt Jan Prusiński


BALLADA EROTYCZNA

Klaudii Waszkiewicz


Wyjdź za mnie wiosną!

Odpędzę od ciebie złośliwe komary,
nałapię w stawie tańczące karasie,
do stołu podam i czerwone wino,
jak nasza wzorowa miłość.

Wyjdź za mnie wiosną!

Przykuję uwagę w nowej piosence,
że masz ładną na sobie sukienkę,
że dla mnie jesteś jak Kariatyda
grecką siłą przetrwania.

Wyjdź za mnie wiosną!

Pokocham twoje promienie uśmiechu,
a ciało soczystymi pocałunkami
uniosę coraz wyżej pod chmury -
będziesz szczęśliwą dziewczyną.

Wyjdź za mnie wiosną!

Zaproszę przyjaciół i lasy i góry,
w poetyce zaistniejesz jako bogini
w czeluści sławy z chabrów wianek
na głowę włożę szczęśliwy.

Wyjdź za mnie wiosną!

Tylko wiosną urocza Klaudio
ślub jest ważny na Pomorzu...

W mej miłości staniesz się Królową Miłości!


5.10.2010 - Ustka
Wtorek 19:16

Wiersz z książki „Niebieski blues”


autor ZJP
https://m.salon24.pl/bbecd445cbf5b8cfa8cb558b2f1b53e0,860,0,0,0.jpg


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/513/513013/5e921b08bb141d62af691ce82e2c4071_normal.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1834 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2020-12-11, 00:29:10
typ: przyroda
wyświetleń (193)
głosuj (84)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2020.12.11; 08:36:17
NIEBIESKI BLUES - część piąta
Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński
NA PÓŁ DROGI STĄD OD WIERSZA

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1098220,niebieski-blues-czesc-v

zygpru1948 2020.12.11; 00:51:58
NIEBIESKI BLUES - część czwarta
Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński
POECI W OGRODZIE ANNY

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1097101,niebieski-blues-czesc-iv

zygpru1948 2020.12.11; 00:51:28
Dziękuję!


Wiersze na topie:

1. Chodź, dotknij mojej ręki... (31)
2. Zaśnięcie przy tobie byłoby nietaktem (31)
3. W nagiej osłonie prawdy (30)
4. Gdybym znał twoje imię (30)
5. Piątkowy wieczór z muzyką Barry (30)

zygpru1948 2020.12.11; 00:33:29
Cokolwiek jest

Michał Szymański

„Cztery poematy” Johna Ashbery’ego. Geniusz czy autor bezsensownych wierszy, które nie mówią nic? Jedno jest pewne – bez amerykańskiego poety współczesna polska poezja wyglądałaby zupełnie inaczej.

https://www.dwutygodnik.com/public/media/article/image_center/3136.jpg


To trwa, co zdarzyło się naprawdę

Wracam do silnej teraźniejszości z dwoma pytaniami. Jak ją rozumieć? Czy na pewno ustanowienie jej jest główną zdobyczą nieograniczonych możliwości, które wyzwoliła proza poetycka „Trzech poematów”?

„Cokolwiek było, jest i być musi” – to nie jest wyznanie naiwnej wiary w niezmienną naturę wszechświata. W „Trzech poematach” tylko to trwa, gwarantuje porządek i umożliwia międzyludzką relację, co zdarzyło się n a p r a w d ę, co osiągnęło najwyższy stopień realności. Jeżeli coś zdarzyło się raz, realnie i naprawdę, zdarzać się będzie w nieskończoność, niczym przeżywane co roku święto. Zaledwie jedno takie doświadczenie przypada na jedno życie. Nie ma wątpliwości, że to doświadczenie epifaniczne, które uobecnia się tu w kilku błogich godzinach przedwiosennego dnia, gdy powietrze wypełnia nieziemska tkliwość:

„atmosfera tamtego dnia, kiedy zdarzenie miało miejsce, wygląd budynków i drzew, i co mówiliśmy osobie będącej zarazem heroldem i wespół z nami odbiorcą wiadomości, i co ta osoba nam odpowiedziała, jej słowa, które nie były słowami, lecz dźwiękami spoza czasu, wydobytymi z wszelkich odwiecznych kontekstów, w jakich ich treść mogłaby zostać odczytana – wszystkie te fakty raz na zawsze zapadły w naszą świadomość, rozprzestrzeniając się w nas aż po skórne pory, niby cudowne antidotum na tę czarkę, którą następna chwila już przygotowała […]”

Życie w epifanii (nie z jej wspomnieniem, ale w niej) uchyla władzę czasu. I tym jest właśnie silna, gęsta teraźniejszość – „szkarłatna nitka biegnąca przez osnowę i wątek całego wzoru”, „przestronna i przezroczysta, acz niezniszczalna struktura”, „nowy układ”.

Epifania

Wątpliwości budzi miejsce pojawienia się przełomowej epifanii, sam środek drugiego poematu „System”, niepokojąco klarowny, zrozumiały. Po kakofonii otwierającego zbiorek poematu „Nowy duch”, w którym mieszają się językowe rejestry, mowa potoczna przechodzi w dyskurs filozoficzny, ten z kolej osuwa się w gazetowy banał; poematu, w którym nieprzystające do siebie zdania pędzą w niewiadomych kierunkach, rozrastają się do monstrualnych rozmiarów, tak że pod koniec większości z nich znika pamięć o początku, przy czym nic nie dają powroty, bo tekstem rządzi logika paradoksu, strategia pozornych podsumowań. Po tym wszystkim – wytchnienie. Wywód jasny i zapadający w pamięć. Silna teraźniejszość. Ale ustanowiona tylko na chwilę. W dalszej partii „Systemu” rozpływa się ona w potoku zdań prowadzących w ślepe uliczki. Wyłania się co kilka stron, by za chwilę znów zniknąć. W zamykającym „Trzy poematy” „Recitalu” powraca odbita w krzywym zwierciadle – teraźniejszość jako Most Westchnień, wenecki Ponte dei Sospiri. Nie ocalenie, lecz droga wiodąca do wilgotnej więziennej celi. I tak w koło Macieju. Do samego końca.

„System” przeciw systemom

Kpina czy wielka zagadka? Parodia czy prawda? Autor zastawia na nas pułapkę, podsuwając fałszywy klucz? Czy wciąga w grę, w której świadomość jasnych momentów ma nas ratować przed „utonięciem w morzu nieczytelnych znaków” (David Schapiro)?

„System” to także opowieść o tym, dlaczego każdy system musi się rozpaść. Dzieje się tak, ponieważ ustalenie ładu wiąże się z wyrzuceniem poza jego obręb niepasujących zjawisk, które z czasem zyskują na silę i napierają z zewnątrz. Czymś podobnym jest przygoda czytelnicza z tekstami Johna Ashbery’ego – kolejne interpretacje upadają pod naporem interpretacji alternatywnych. Jakkolwiek banalnie to zabrzmi, Ashbery jest ciągle pisarzem nieoswojonym, którego najlepsze teksty wciąż budzą niepokój i wprawiają w konfuzję. Należą do nich „Trzy poematy”. Czymkolwiek są.

https://www.dwutygodnik.com/public/media/image/12e0e5bf-thumb.jpg

Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.

Autor
Michał Szymański

Ur. 1985, doktorant w Instytucie Kultury Polskiej UW. Za pracę magisterską „Spór Zbigniewa Herberta z Czesławem Miłoszem: postawy, recepcja, interpretacja” otrzymał nagrodę II stopnia w Konkursie im. Jana Józefa Lipskiego.


Wiersze na topie:
1. na znak (30)
2. jest dobrze (30)
3. w intencji manny (30)
4. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
5. po sąsiedzku (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (285)
4. Gregorsko (154)
5. pit (67)
więcej...