|
Astrofizyk
Astrofizyk |
Spotkałem astrofizyka
I mówię mu najjaśniej
Niech mnie pouczy laika
Dlaczego słońce gaśnie?
A on teorie ze słuchu
O słońca wypaleniu
I supernowej wybuchu
Przebiegającym w okamgnieniu
Spytałem - a co potem?
Zagłada neutronowa
Pulsarem w czarnym kącie
Wiruje dookoła
Cichutko, regularnie
Z ogromną dokładnością
Pulsuje nieustannie
Bezradną samotnością
Po co Pan to bada?
Bo jeśli słońce stworzone
By dawać - jak człowiek z miłości
I jeśli podobna zagłada
Jak dawanie bez wzajemności
To może to odkrywanie
Pokaże jak w miłości
Bóg nadał rozwiązanie
Dla ludzkiej bezradności… |
|
15.05.2008 |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Mena |
2008.05.17; 13:28:37 |
podoba mi sie ten wiersz, ciekawy temat i do tego ma rymy...tak trzymaj... |
wadera |
2008.05.17; 00:01:25 |
Super wiersz... składny, drobniutki:).. sympatyczny:) plus dla Ciebie:) |
|
|