|
Arystoteles spotyka rolnika
Arystoteles spotyka rolnika |
Rzecze Arystoteles:
,, Spotkałem onegdaj rolnika
pyszne koziołki fikał,
pomiędzy ciągnikiem
kombajnem,
taczkę zaś miał
wypełniona łajnem.
Po chwili przy gnojowisku
nieopodal obory
tam
gdzie wszystkie okoliczne zebrane tory
po których w zamierzchłych
czasach
pociągi jeszcze jeździły
a teraz dobytek pogniły
a on tam juz przerzucał!!
widłami.
Efekty zwierzęcej próżności
to...
co wskutek trawienia w lubości
wspólne mamy wraz z innymi zwierzami
że zostaje to zawsze
pod nami.
A na plecach...
rolnik miał odciśnięte kopyta!!!
Pomyślałem
,, o c..j chodzi?''- zapytam
Lecz on przy pierwszych promieniach
słońca
wnet się zmienił w zająca!
i nim nadszedłem zawczasu
drogą prostą, niekrętą
z marchwią ogromną jako przynętą
( jako że marchew też lubię,
czasami siedzę sam w domu..
i skubię)
pomknął w kierunku lasu
przez świątynie zajęczej rozpusty
czyli pole
zielonej kapusty..
.............................................................
a ja...........
tak patrzyłem jak znika
pomyślałem:
- no gdzie tu k...a logika?! |
|
starozytnym |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Gladius |
2012.08.28; 23:28:01 |
Plus z uśmiechem:) Pozdrawiam+ |
wigor |
2012.08.28; 13:02:41 |
:)) Ciekawie. PLUS z pozdrowieniami :)) |
|
|