Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (3)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Z wiatrem
- Kama
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 1 komentarzy.

Artyzm w galerii

Artyzm w galerii

Zygmunt Jan Prusiński


ARTYZM W GALERII


Co się naoglądałem to we mnie
rozkwit jak maliny w ogrodzie
cieszy mnie że dzisiaj przejrzałem
całą galerię zdjęć przeto mam
wyobrażenie o tobie i jest mi
zaprawdę przyjemnie
że to zaszczyt kochać ciebie
niepomny a jednak wiem
jak zanurzyć się w twój świat
być taki wędrowny tu i ówdzie
skorzystać z dzieł zapisanych
by walory podnosić w dogodnych
dźwiękach – muskać płaszczyznę
ustami tak jak powinien mężczyzna
docenić tę powinność na szlaku
że widzę ciebie pośród drzew
że jesteś ich siostrą w znaczeniu
a dla mnie idealnym zwierciadłem
w którym się mogę ukazać nago
i czynić dobroć dla dobroci –

jestem pewny tej miłości
literackiej przygody…


10.06.2020 – Ustka
Środa 04:44

Wiersz z książki "Anioł doliny"


autor ZJP
https://s29.flog.pl/media/foto_tmp/zygpru1948_7b9d644d5e3cfb579d76f649defc56a8.jpg?new=1591178843


Muza
https://s19.flog.pl/media/foto_300/11030521_przygotowania-do-komuni-sw-mojej-siostrzenicydzisiaj-byla-komunie-sww-gdynibabie-dolydzieci-mialy-piekne-slonko.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1758 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2020-08-15, 06:48:58
typ: życie
wyświetleń (173)
głosuj (78)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2020.08.15; 09:36:23
ANIOŁ DOLINY - część druga
Dział: Kultura Temat: Literatura

Zygmunt Jan Prusiński
WIDOK KOBIETY W OGRODZIE

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1068447,aniol-doliny-czesc-ii

zygpru1948 2020.08.15; 09:35:42
Zygmunt Jan Prusiński


Szlifowanie kamienia wedle starego wzoru

Motto: „Pożar w burdelu już jest”
Maciej Rybiński


Polska jest tak nieszczęśliwym krajem w Europie, iż dziwię się jej jeszcze istnienia. Skorumpowani tubylcy, ci oczywiście prawdziwi przestępcy szybkiego dobrobytu grają solóweczki tak wymyślne, że dochodzi do totalnego chaosu – nie tylko politycznego. Teraz odbywa się – to znaczy nowy styl i nurt muzyczny, to granie i śpiewanie razem w jednym chórze, i zobaczcie moi Czytelnicy jak im razem jest cieplej w czasie wiatrów i huraganów też!

Do czego to doszło; jakaś tam „prawica” psu kłaków warta i jakaś tam „lewica” także psi kłaków warta, więc porozbierali się do naga i hurrrraaa na PiS ! Wszyscy, dokładnie każdy z nich na pamięć nauczył się tych nutek: i Samoobrona i LPR, i PO i SLD, i PSL i jakaś tam LiD: „lewica demokratyczna” tow. Borowskiego Marka z domu Berman. Ten ostatni chodzi sobie po Sejmie niczym stróż, a przecież jego partyjka nie weszła przez wymagany próg 5% do parlamentu. O co chodzi to nie wiem, mnie na pewno by nie wpuszczono, bo jestem polskim poetą narodowym – a tam „narodowcy” mają najmniej do gadania, tylko satelitki mruczące, miauczennicy bazują na dobicie odbiorców z zewnątrz, chodzi o bałagan. Pracują pod siebie zapracowani przedstawiciele narodu, czyjego narodu? Bo nie wierzę, iż mają na myśli Polaków. Ta (stadnina ciała i mniej mózgu) zawsze, ale to zawsze opiera się najbrzydszym sloganem, aż parzy od powtórek, bo często plączą się jakoby że zawsze myślą o Polsce. Kto? Który z nich? Przed kamerą owszem, wyrzucają przed siebie dziewicze spojrzenia, o to widać, ale nie wierzcie im, to kameleony z żywego obrazka.

Polityk, to kanciarz słów, niczym w kartach skakaniec oszust. – Graliście kiedyś z oszustem w pokera lub w oko? Ja grałem, z kilkoma w „Domu Górnika” w Zabrzu, jak pracowałem jako górnik w kopalni „Zabrze”. Miałem wówczas ledwie ukończone 18 lat.

W czwartek, (30 sierpnia 2007 r.) w programie u Tomasza Lisa „Co z tą Polską”, zasiedli: Roman Giertych z LPR, Andrzej Lepper z Samoobrony, Bronisław Komorowski z PO, Ryszard Kalisz z SLD, Krzysztof Putra i Tomasz Dudziński, razem z PiS. Tego ostatniego nie znam. No i zaczęła się (sucha robota) o sucho-braniu mądrości od każdego. Mnie zastanawia, gdzie jest prawica bo poniekąd jej w parlamencie nie ma? No bo kto? Prawica została zdołowana tak, że jest gdzieś ukryta w Polsce i nie chce wyjść na powierzchnię. Czyżby jej tam było wygodnie i lepiej tego nie wiem, ale wciąż narodowe partie mają – i będą miały trudności dostania się przez ten próg wysoki poprzez wrota izby sejmowej. I koło się zamyka. Wiem też iż obrzydzanie jest także polityką, by każdego udanego człowieka pod względem wrażliwości, orientacji, inteligencji obrzydzić tą polityką do końca. I tak właśnie powstaje wspólnota kocurów w miauczeniu przez całą kadencję. I to od razu na starcie. Mówienie, że: „To w imieniu Polski i Polaków” jest wielce naruszające. Mówienie, że: „Zawsze myślimy o Narodzie” – chyba nie o Polakach, (jestem pewny że chodzi o innych) jest stekiem brudnych i zafałszowanych kłamstw. To niczym podlotka udająca zakochaną, oddaje się jednemu a już myśli o drugim kochanku, też wybranym. I tak trwa ta polska karuzela w nieładzie; a jaki język!

Poniektórzy dotykają szelestem narodowych wierszokletów i przy mównicy poważni jak wysuszona śliwka miętoszą podgórne słowa poety, w stylu: „Litwo, Ojczyzno ty moja”! Tak, tak, Litwa byłaby lepsza dla Polaków, gdyby miała większą powierzchnię swojego terytorium. Przecież 30 milionów – bo tyle uważam że jest Polaków w kraju, gdzie by ich zagospodarowano? To, co się czyni ze starym krajem Polaków – Słowian, jest tak zamierzone jak i prawdziwe. Pytam się, bo i Tomasz Lis pyta się: „Co z tą Polską”? Ja też chyba zwariowałem bo napisałem wiersz pod tym samym klimatem, więc tytuł dałem „Gdzie jest Polska”? W kilkunastu miejscach został ten wiersz opublikowany. Niedawno zaglądam na wirtualne strony w USA a tu niespodzianka, „Polonia na świecie” w Chicago na głównej stronie daje mój wiersz. To miło. Tylko że ja jako pojedynczy człowiek – autor odpowiadam na to pytanie: Gdzie jest Polska?

Tam gdzie Polak mówi o niej.

Zakończenie jest jak najbardziej optymistyczne:

Tam jest Polska,
gdzie poeci piszą
strofy prawdy – że
nie zginie...

Czy naprawdę tak ma wyglądać Ojczyzna Polaków? Jedno co wiem, to ktoś kiedyś w jakimś miejscu i czasie odebrał Polakom ten główny mechanizm społeczny, to dar naturalny zwanym po mojemu, Instynktem Państwowości. Niegdyś Polacy szli na komitety sekretarzy PZPR i tej całej zbieraniny idiotów - nadludzi z niecywilizacji komunistycznej PRL, teraz na instytucje ZUS nie chcą iść. A przecież, a przecież Zakład Ubezpieczeń Społecznych po roku 1990 jest najbardziej zimnym zbrodniarzem ludzkości w Polsce. To jest niszczyciel ludzkiego zniszczenia! To fakt. Teraz i zawsze „politycy” z amatorskiego kółka, tacy, co to ich woda wyrzuca na wierzch, marcują się wzajemnie, z umówienia, a nienawiść w samym sejmie w ich sercach z dnia na dzień wulkanizuje. Nie wierzę w dżentelmeńskie zamiary. Tam po pierwsze nie ma dżentelmenów, po drugie nie ma ludzi honoru, i po trzecie duma ich jest spopielona...

Ale są sole mineralne dla spragnionych. Ludzie otumanieni oficjalnymi mediami, które są tylko po polsku, tylko, tylko że te parafrazy przeróbek powtarzają się jak w czynnościach pod lampą prostytutka na wynajętym terenie.


* * *


IDĘ DO GRZECZNYCH PO SÓL I CYTRYNĘ

(Edycie Wożniak z Prusinowic koło Nysy)


Błazenada i zażarta pieśń belzebuba,
księżniczka naga przed lustrem ogląda predyspozycje
ku marzeń niespełnienia.

Jest absolutna cisza w upadłym człowieku,
jest też podsłuch pod schodami kto idzie.

Uczymy się na literkach z kamienia
pojąć ruch okrężny do punktu mgły gdyby była,
a za nią jest ciepła posadka posła skoczka.

To taka mała prowokacja jestestwa na wyżynach,
niepokojąco śledzi się ruch latawca
bo tak być musi i nie ma na to rady.

Idę Edyto do grzecznych po sól i cytrynę,
oni nie są dobrymi sąsiadami ale może pożyczą.

Wypijemy po staremu za Polskę z tradycji,
później rozłożysz się i uda w nocy rozluźnisz –
tylko dla mnie zostają te bajki.


1 września 2007 - Ustka

zygpru1948 2020.08.15; 09:05:53
Marek Jastrząb


ANTYSEMITYZM (fragment bajki politycznej)

Sala była wypełniona po sufit, bo każdy chciał Go poznać. Pod ścianami ustawiono klatki z brygadami antyterrorystycznymi, w krzesłach w pobliżu estrady, znajdowały się dyby na oficjalne dziejoskryby.

Na elektrycznych taboretach posadzono ludzi trudniących się wywabianiem białych plam, a na ich kolankach drzemali ludzie dzisiejszego honoru.

Wreszcie na mównicę weszło coś skwaszonego i to coś zapowiedziało, że niniejszym inauguruje spotkanie z mile widzianym gościem.

Gdy do sali wszedł On, z przedostatniego rzędu dobiegł do niego staruszkowaty głos:

- szanowny panie żyd. Przy czym, jak nazywam pana żyd, to nie ma w tym słowie niczego obraźliwego. W przeciwieństwie do używanego przez pana słowa Polak. W pańskich ustach i pod pańskim piórem, Polak, to synonim kanalii.

Ale pozwoli pan, że od tej dygresji, przejdę do meritum. Otóż chciałbym, by ustosunkował się pan do problemu tak zwanego antysemityzmu.

Moim zdaniem jest to zjawisko niepokojące i wydaje mi się, że z każdym rokiem zjawisko to się nasila. Mam nawet wrażenie, że im większy dystans dzieli nas od II wojny światowej, tym więcej mamy antysemitów.

Wniosek? Im bardziej zamazują się tamte karty historii i młodym trudno ustalić, kto wtedy był wróg, a kto przyjaciel, kto mordował, a kto przed kim uciekał i dlaczego, a tak w ogóle, to po kiego grzyba gadać o tych sprawach? Kogo z młodych jeszcze to interesuje?

Jak pan sądzi, czy obecny antysemityzm nie zaowocuje kompletnym wypaczeniem znaczenia tego słowa? Czy nie uważa pan, że każdy człowiek, który ma inne poglądy, niż pan, jest narażony na przyklejenie etykietki antysemity? Wroga? Czy nie jest to z pańskiej strony za duże uproszczenie? Za duża generalizacja?

Tak samo, jak wy, byliśmy ofiarami. Polacy i żydzi znaleźli się po tej samej stronie barykady. W innych krajach okupowanych przez III Rzeszę też były represje za pomoc udzielaną żydom, lecz były one niewspółmierne do tych, które spotykały nasz naród.

Powiada pan, ze pisze o tym w swoich książkach i być może tak jest, lecz chodzi o równoważne rozłożenie akcentów. O zachowanie proporcji. Bo z pana tekstów wynika, że jesteśmy narodem szubrawców. Podczas gdy wiadomo, że w każdym są i kanalie i uczciwi. Więc dajmy sobie spokój z tym przebaczaniem. Pamiętajmy o zbrodniach, lecz nie róbmy z nich groteski!

Jak wiemy, jest pan za poszerzaniem ogólnoludzkiej nienawiści. Opowiada się pan za ksenofobią i uważa, że międzynarodowa wrogość do wszystkiego, co przyzwoite, a zwłaszcza, co uczciwe, oraz opluwanie porządnych ludzi, powinno być zapisane w podręcznikach do miłości bliźniego.

Lubi pan do nas przyjeżdżać, ponieważ tylko w waszym kraju nazywają pana – HISTORYKIEM. W innych krajach niewielu ludzi o panu słyszało. Przyjeżdża pan do nas nie dlatego, by mówić, jak było naprawdę, ale po to, by usłyszeć od was kolejne durne przeprosiny.

Tu, u nas, jest pan szanowany i przyjmowany z rewerencjami, prawie na klęczkach. W pozostałych krajach jest pan sprzedawczyk swojego narodu i historyczna łajza, a tu, wszystko, co pan powie, uważane jest za niepodważalną prawdę. Za oczywistą oczywistość.

Co prawda jestem świadkiem tamtych wydarzeń, ale ludzi pamiętających Holocaust jest już coraz mniej. Biologia, drogi panie, sprawia, że poprzednia rzeczywistość staje się fikcją, a fikcja, z którą się pan tu przywlókł, ubiera się w szaty rzeczywistości. Rodzą się nowi, znający TEN PROBLEM wyłącznie z historii, a starych - ubywa. Ubywa takich, jak ja, pamiętających, kto rozpętał wojnę, kto kogo mordował i wypędzał, zatem już wkrótce będzie pan mógł zasadzić Hitlerowi drzewko.

http://owianko.salon24.pl/index.html

17 luty 2008


Wiersze na topie:
1. liczenie słojów (30)
2. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
3. na znak (30)
4. jest dobrze (30)
5. ***[między nami pole minowe...] (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (78)
więcej...