|
Apokalipsa pomalowana kredkami
Apokalipsa pomalowana kredkami |
I widziałem miasta
Wielobarwne i wielokolorowe.
I rzędy budynków wcale ładnych.
Wzniosłych, piętrzących.
Jak fale.
To w górę rosły, raz w dół.
I łuki, łuki strzeliste i czarne,
Powykrzywiane jakieś,
Lecz wykrzywione w uśmiech raczej.
Lecz reszta już kolorowa.
Bo i czerwienie, fontanna zielona.
I to krzykliwe, i słoneczne,
Bo pogoda akurat była.
Jak pada deszcz, to też
Podobno wesoło,
Bo wewnątrz też kolorowo.
I deszcz kolorowy.
Różnobarwny.
A jak piorun gdzieś trzaśnie w któregoś,
Piorun sklecony w uśmiech,
To zmienia się ten w plamę, w plamę tęczową.
I wszystko tam było kolorowe
I świeciło im słońce. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wiewióra |
2018.12.15; 19:25:22 |
Zawsze wyobrażałam sobie Apokalipsę jak coś strasznego i mrocznego .U Ciebie ona jest pogodna i kolorowa |
lucja.haluch |
2018.12.15; 19:20:43 |
Odwrócona..kolorowa. Zmiana w plamę tęczową...Niesamowity obraz
wykrzywionego uśmiechu...Plus+
Pozdrawiam... |
|
|