|
Aokigahara na rozstaju
Aokigahara na rozstaju |
Z liną przewieszoną na ramieniu
idę
po schodkach do góry
pnę się.
Czuję ukłucie na ręce
pieką,
choć już nie krwawią.
Z sercem na dłoni
biegnę
gdzie?
Do Ciebie.
Zanim to się stanie
oddam Ci część
siebie.
Zachowasz mnie na
pamiątkę.
Już czas mnie goni
widzę,
jak wyłania się zza góry.
Biegnę szybciej.
Oddycham wolniej.
Nie zdążę.
Rozwijam skrzydła
choć są
połamane,
lecę przedzierając
powietrze
śmiercią przesiąknięte
I dotarłam na szczyt
stałeś tam.
Poczułam ból
rozrywający na
strzępy.
Rzuciłam serce
w Twe rozłożone dłonie
nie wiem nawet,
czy je uchwyciłeś.
Ze szczytu
upadłam światu do stóp
i zawiesiłam sznur
na drzewie
usiadłam, ale...
widzę, jak na mnie patrzy
pospiesza mnie wzrokiem
czas, czas
rzucił we mnie zegarem
nie
jeszcze pomyślę |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
TESSA |
2015.08.06; 15:03:47 |
tak, rozstaje bywają niebezpieczne... |
aokigahara |
2014.02.10; 20:30:05 |
Czy ja wiem... Oglądam wiele dokumentów na ten temat i są tacy, którzy wieszają sznurki, ale siebie powiesić zapominają.. |
|
|