|
A to morze w ramionach wiatru
A to morze w ramionach wiatru |
Zygmunt Jan Prusiński
A TO MORZE W RAMIONACH WIATRU
Kamili Posor
Idziesz zamyślona brzegiem -
w brzegu moich kontur wiersza.
Szerzysz odpowiednie kolory,
zaistniałaś już na obrazach.
Niewidzialni twórcy są inteligentni -
potrafią wyłuskać najdrobniejsze momenty.
Skup się Kamilo nad tymi małymi kamieniami,
one też żyją dla ciebie i dla mnie.
Do zachodu słońca daleko - pójdźmy dalej,
gdzie wydmy mają swój język baśniowy.
Tam w głębi naturalnego rysunku,
zostaniesz nagrodę w postaci wiersza.
Erotyk płynie w chmurach - dotyka
twoich blond włosów - cieniuje
w zapisie wstydliwy dźwięk kochania.
6.08.2010 - Ustka
Piątek 11:51
Wiersz z książki "Spacer z aniołami"
autor ZJP
https://m.salon24.pl/618ace12583ce201f5e9d83ea9ffd862,1200,900,0,0.jpg
Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/380/380788/963217e90e1031b690c956a32b5ed34c_normal.jpg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2019.01.13; 03:19:44 |
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/23755489_1723912601014620_7993791667755701993_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=7cbb98cb3b509502b14684f3e811a08f&oe=5CB5A170 |
zygpru1948 |
2019.01.13; 03:15:42 |
Zygmunt Jan Prusiński
Mój artystyczny fotoblog
https://zygpru1948.flog.pl/ |
zygpru1948 |
2019.01.13; 03:15:14 |
SPACER Z ANIOŁAMI - Część II
Zygmunt Jan Prusiński
EROTYCZNA PODRÓŻ SZELESTU
https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/923338,spacer-z-aniolami-czesc-ii |
zygpru1948 |
2019.01.13; 03:12:24 |
Zygmunt Jan Prusiński
LESZEK BAKUŁA: UKŁON MÓJ PRZED POETĄ !
Przedstawicielka Domu Kultury z Ustki osobiście przyniosła mi zaproszenie tej treści:
"Zapraszamy Państwa 15.09.2007r. godz.18.00 na uroczyste podsumowanie IV OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU POETYCKIEGO im. Leszka Bakuły O LAUR BURSZTYNOWEJ RÓŻY Dom Kultury w Ustce, ul. Kosynierów 19".
Byłem na wszystkich poprzednich. Najlepsze spotkanie to było w mojej pamięci to pierwsze, następne były już w klimacie (pogrzebowym)... Proszę mnie dobrze zrozumieć, że ja jestem zwolennikiem żywotności poetyckiej; to ma być temperament, ekspresja, iskra która nie gaśnie. A tak to przypominały mi one "akademie" z minionej epoki.
Z Leszkiem Bakułą kumplowałem się nie tylko w poezji, co i prywatnie we wzajemnym szacunku. Jego ostatnie dwa lata przed śmiercią były ze mną częste, i u mnie przy straganie na targowisku w Ustce, i u niego w mieszkaniu. Leszek był "bezpiecznym" człowiekiem przy wódce. Takie przygody bywały i u niego i na bazarze. Cóż to pół litra na dwóch poetów z zakąską skromną bo pod ogóreczek kiszeniak. A ile gadki o poezji...!
Pamiętam raz takie spotkanie, kiedy przyniosłem jeden wiersz który napisałem o Stanisławie Grochowiaku. Leszek poważnie przeczytał go na straganie, nawet poprawił mi go w którymś miejscu - nie pamiętam gdzie, ale na pewno mam ten wiersz w maszynopisie i Jego korektę długopisem. Po prostu w takich chwilach trzeba zaufać starszemu koledze, bo Leszek Bakuła POETĄ był! Pan Bóg Go wybrał pośród milonów śmiertelników.
A teraz ten ów wiersz - który został opublikowany w Almanachu pt. "WIEJSCY POECI" ISBN 83-911853-8-9 Copyright Starostwo Powiatowe Słupsk 2002, a także ten wiersz mam w swoim tomiku pt. "W KRAINIE ŻEBRAKÓW SŁYSZĘ BLUESA".
LUBIĘ CIĘ OBŁOKU
"Jakby chciał wstrzymać ją wagą winogron
Przygnieść świeczników drogocennym światłem"
- Stanisław Grochowiak -
Lubię cię obłoku
kiedy patrzysz na mnie
pośród alej cichych,
że nie tylko kroki moje
chodnik słyszy powracającego
do domu z godzin pracy.
Światło słoneczników
pali się w środku -
optymizm krąży
na skrzydełkach ćmy,
a ja jak ten wojownik
wżeram się w soczysty
smak winogron.
Nie tak daleko
od okna pokoju sosna
zawiesza swój cień o ścianę -
myślę o poezji zapomnianej,
o takim poecie - Grochowiaku.
Czemu ten nowy świat
nie chce poetów
szlachetnych drogowskazów bez rdzy
- wybiegamy naprzeciw hasłom,
które nie mają nic a nic
z muzyki.
30 sierpnia 1996
* * *
Dla Leszka Bakuły ten wiersz był ważny, bo znał się dobrze ze Stanisławem Grochowiakiem z Warszawy. Grochowiak był - może teraz nie jest - zapomnianym poetą przez tzw. władze po roku 1989. A przecież to już "klasyk"... mistrz słowa żywego! Wiele mi Leszek opowiadał o Stanisławie Grochowiaku, prawdę mówiąc słuchałem Go, ale mnie interesował właśnie On, ustecki poeta. Nieduży człowiek pod względem wzrostu, niezbyt mężny pod względem fizycznym, no i to jego ubranie szokowało mnie, bo ubierał się nie zastanawiając się nad tym, chodzi o gust i dobrane kolory. Powiedziałem: (Że szykuję dla ciebie trochę ubrań), nie zaprotestował. Nie dotrzymałem słowa. Po prostu nie zdążyłem. Zdawało mi się, iż każdy poeta powinien żyć bardzo długo! I w tym względzie myślałem też o Leszku, że żyć będzie dłużej.
Wiadomość o Jego śmierci doszła do mnie dopiero kiedy po pięciomiesięcznym okresie nieobecności wróciłem z Łodzi do Ustki. Wróciłem miesiąc po pogrzebie. Szkoda. Czasem poeci umierają (samotni) bez swoich przyjaciół. Umierać w gronie Rodziny jest bardzo ważne, ale ważne jest i to, że POETA odchodzący powinien umierać w gronie Poetów. - Umierać tak, by inni czytali Jego strofy które zaznaczył swoim piórem tak dawno lub dopiero co wczoraj albo i godzinę wcześniej. Bo wiersz jest niczym innym..., jak modlitwą.
* * *
JEŚLI NAWET PODNIOSĘ MEWY PIÓRO
Pamięci Leszka Bakuły
Na pewno chodzę Twoimi ścieżkami.
Ustka jest taka sama, śmieje się i płacze.
Dziewczęta rosną na kobiety i matki,
chłopcy na mężczyzn i ojców.
Ale brakuje w Ustce poetów,
takich podobnych do Ciebie. -
Ty wiesz o co mi chodzi na tej ścieżce,
czasem podnoszę zgubione mewy pióro.
- Jeśli i ja kiedyś odejdę, z tej ziemi;
bądź łaskaw przyjść do mnie do ogrodu.
Są takie Ogrody Poetów, tam gdzie nikt
nie odbiera nam głosu czytania wierszy.
14 września 2007 - Ustka
JEST TAKI POKÓJ W LESZNIE
Motto: „Płyń rzeko dalej” – Jerzy L. Koperski
Pokój ten jest ważny – żywy jak rzeka,
nie jest stołowym i sypialnym wcale.
Pokój poety – pamiątka, że bywał za życia
w bibliotece w Lesznie.
Otwarcia dokonał wierny przyjaciel –
poeta który kocha poetów: Roman Śliwonik
dla Stanisława Grochowiaka wstęgę przeciął.
Obydwaj ubierali wiersze, i kłótnie
przy kieliszku były często wybrzuszone,
jak kobieta w ciąży, jak karawana pod słońce.
Wygląda tak – jestem pewny,
że 3 września 2001 roku
na nowo poeta ożył...
14.11.2008 – Ustka
________________________________ |
|
|