|
A ONA ...
A ONA ... |
On pocałunkiem gasił żar jej ciała
Cały się wpijał ustami
W jej ciepło
W dłoniach miał piersi
Jej małe
Choć ogrom mieszczące rozkoszy
I pieścił ją czulej
Niż myślał że potrafi
Głaskał jaj włosy
Ocierając pot nocy
Z jej czoła
I opuszkami palców
Zwiedzał krajobraz jej duszy
Delikatnie
Począwszy od oczu
Ukrytymi pod welonem rzęs
Aż po stopy
I chciał ją posiąść całą
Ściskał
Czułych słów jego
Nie było końca
Choć zbliżał się ranek
Gasząc płomienie świec
A ona
Ona nie była mu dłużna |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|